niedziela, 29 lipca 2012

Troszke zlosci i smuteczku, ale ...

Witam :-* Mam dla Was Kochani zle wiesci cos znow sie psuje. A mh tego nie chcemy. Pytam sie czym to jest spowodowane... Ale ja juz rozgryzlam ta zagadke. Wszyscy sie mnie czepiaja i truja mi zle rzeczy o zwiazjach. To jest bie fair. Nie chce by tak robili. Ja juz mam metlik w glowie. Nie wiem co sie dzieje ze wszyscy mi dogaduja, doradzaja zle i ciagle cos mieszaja. Czasami nadazaja sie chwile totalnego zalamania. Wtedy juz nic dla mnie nie jest pewne. Ciezko mi tak otwarcie na blogu pisac o tym, bo to dosc osobiste wiec nie bede znac waszej opini chyba, ze mi cos rozsadnego doradzicie. Ale.w.sumie to nie chce zeby tak bylo zeby si psulo a z drugiej strony mam zle mysli... Bylam na imprezie.na ktorej nie mialam byc. Pan M. sie martwil.k mnie, ale co ja takiego zrobilam. Kilka piw, taniec ze znajomymi to nie grzechy. Przynajmniej tak mysle, ale tak jak pisalam wczesniej nic jhz nie wiem... To wlasnie byly moje zle mysli, ktore objawialy sie tym ze panikowalam. Nie chce tego na szczescie juz sie wyrzeklam tego i to dlatego teraz mam lepszy humorek. To tez a w szczegolnosci to zasluga Mojego Pana M. Wiec Kochanie zrozum to z Cie bardzo kocham. Nigdy nie zostawie. Szczerze i trwale kochala. Namietnie calowala. Mocno psytulala. Pamietaj to wszystko. Patrzac w twe oczka moge powiedziec ze Kocham Cie Moj Mezulku Bylo nawet fajnie. Troche humorystycznie, ale.ciekawie. Pomijajac fakt, ze wyladowalam.w wodzie potem zostalam oblana piwem. Na szczescie szybko biegam i sie zemscilam.wiec jest dobrze. Nasempnie wrocial tak jakby nad ranem. Rano poklocilismy sie z Moim Misiem, ale moge soe przyznaf ze bylam nq niego potwornie zla. Dobrze, ze tak bylo ze wszystko sb wytlumaczylismy. Smutki odeszly. Mam nadzieje, ze to dobry znak. Juz jestem zmeczona jak na razie na dzis koncze postaram sie jutro napisac.
Dobranoc :-*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz