wtorek, 31 lipca 2012

Smutek wrocil i czyzby koniec bajki ...

Witam ponownie.
Po wczorajszym poscie wydawac, by sie moglo, ze wszystko bedzie dobrze, ze wszystko bedzie ok. ale tak nie jest. To nie o to chodzi, ze my sie nie kochamy. Tylko o to, ze mojemu ojcu przeszkadza wsszystko co zwiazane ze mna i Moim Chlopakiem. To bolalo gdy mowil: " znalazlas sb wielka milosc... jest na wakacjach to niech tam bedzie i nie zawraca ci glowy... Zobacz znalazlas sb pierwszego lepszego... jak ty przy nim wygladasz... nie pasuje do cb... ty jestes inna... masz przed soba szkole... musisz sie uczyc ... chyba ze chcesz szybko skonczyc kariere to rob tak dalej wiesz jak chce sz to moge ci w tym pomoc ... i tak mnie przez dluzszy czas nie sluchalas jak mowilem pierwszy drugi trzeci raz... glupio sie zakochalas ... takich bedziesz miala na peczki ... jak sobie pozniej ulozysz zycie ... myslisz ze potem przylecisz do mnie bedziesz cos chciala... a nawet ze mna nie umiesz rozmawiac ... ciagle tylko cos pieprzysz przez ten tel... zobaczysz ja to wszystko zakoncze...  da ci spokoj znajdziesz sobie lepszego jak bedzie na to czas ... masz przed sb szkole ..." Tak moglabym cytowac go caly czas, ale juz cos we mnie peklo juz nie moge... Przepraszam gdy to czytasz to wychodzi na to ze to moja wina. Miec takiego ojca to jest skandal... To tylko mopja wina sama od dziecka mowilam glupoty teraz juz nie wiem  co mam robic... Piszac to placze nie jestem swieta, ani nic. Caly swiat mi sie zawalil. Nie chce juz zyc... To moze i ostatni post zwiazany z naszym szczesliwym zyiem wszystko sie wali. To jest dla mnie za trudne. Przerasta mnie. On przekreslil wszystkie moje marzenia. Wszystko zrownal z ziemia. Moze cos sie zmieni. Moze cos sie naprawi, ale sie boje dalej zyc. Zobazymy czy cos jeszcze tu zamieszzce ale teraz czuje ze moge porzegnac sie zen swiatem.
Nawet jak napisze milego dnia po tym jak ktos to przeczytal i sie wzruszyl nic nie pomoze. jesli kogos zasmucilam i denerwowalam przepraszam. Przepraszam wszystkich ktorym cos zlego zrobilam. Wybaczcie mi .
Koniec .

poniedziałek, 30 lipca 2012

Wszystko dobre, co sie dobrze konczy ;-) Cala prawda wyszla...

Przesylam wszystkim cmoki :-*
Juz wszystko wyszlo na jaw. Juz wszystko wiem. Nie ede zadreczac sobie glowki tym co zle. To co minelo juz nie wroci mam taka nadzieje. I chce w tym poscie wyznac wszystko Panu M. Cala prawde. Wszystko sie miedzy nami wyjasnilo. To co bylo to wielkie jakies nieporozumienie. Moje Kochanie za bardzo sie czepialo, a ja za bardzo panikowalam. Na szczescie jest dobrze. Bardzo sie kochamy. Wiec za wszystkobgo Cie pzepraszam Moje Kochanie. To bylo dlatego ze tak bardo za toba tesknie. Ze tak dlugo Cie nie widzialam. To jest dla mnie trudne. Za niedlugo sie spotkamy i znow beda przytulasy i slodki kissing. Brakuje nam tego. Wiec tak Moj Mezulku chce Ci oswiadczyc, ze bardzo Cie kocham. Nigdy nie przestane. Jestes dla mnie ostoja w niepogode w kazdy smutny wieczor poranek. Nie znam osoby rownie kochajacej mnie jak Ty. Potrafisz nawet gdy jestem smutna sprawic usmiech na mej twarzy. Rozsmieszasz mnie hocby padal deszcz. Tarmosenie jest takie wspaniale. Tylko zawsze pamietaj lekko by tylko.mnie nie zgniesc. Calusy po kazdym wypowiedzianym slowie. Oh gdy mowiles o slubie i nocy poslubnej zrobilo sie tak rodzinnie. Juz wszstko wiem, ze wlasnie z Toba Kochanie hce przezyc moje zycie. Gdyby Ciebie nie bylo nie mialabym dla kogo zyc. Bylabym wrakiem clowieka. To Ty dodajesz mi sil, usmiechu na mych ustach. Twoje slowa koja kazda ma rane. Lecza ja. Tak samo mozna powiefziec, ze ja potrebuje Ciebie do zycia jak czlowiek uzalezniony potrebuje heroiny. Tak dobrze widzisz. Jeste moja wlasna odmiana narkotyku. Moja heroina. Gdy jej mi brakuje wariuje. Nie wiem co ze mna sie dzieje. Drgam cala, gdy Cie nie slysze. To tylko chwilowe skuki, a gdy znow zaznam tej radosci, zeby zaznac ponownej dawki mego narkotyku jestem pelna pozytywnych uczuc.  Zacytuje pewien tekst "Mama ostrzegala mnie, ze alkohol, papierosy i narkotyki uzalezniaja, ale o Tb nic nie wspominala." Dokladnie tak mam. Kocham Cie i tym sie moge z kazdym dniem napawac. Jak jakis czas temu powiedziales, ze nie mozesz juz na wiecej liczyc i wspomniales, ze trzeba to zakonczyc bylam w rozsypce. Nie docieraly do mnie twoje slowa. Balam sie utacic Ciebie, Moj Narkotyk. Balam sie i plakalam. Cala noc potem pzeplakalam. Nie moglam sb odposcic ze gak powiedziales. Ze wg tak pomyslales. Ja dam Ci tyle szans ile popelnisz malych bledow. Na to samo mysle z moge liczyc u Cb. Za.niedlugo sie rozstaniemy. Ale nie na zawsze. Po prostu ja jade na wakacje do Grecji. Juz wczesniej w jakims poscie wspomnialam o tym. Ale nie bylam swiadoma, z to tak na nas wplynie. Befzie dobrze wierze w to. Przeciez wzajemnie sb ufamy... Dobrze, ze juz Moje Kochanie slodko spi i niczym sie nie pzejmuje. Kochamy sie na zawsze<3 Tak baldzio baldzio :-* juz na dzis bede konczyc tylko Misiaczku pamietaj te slowa: Panstwo M. nigdy sie nie podda przezwyciezy wszystko, kazde.zlo jakie moze byc. Wiec teraz Miski juz spij ie spokojnie. Ja juz ziewam wiec tez poloze sie spac.
Dobranoc :-*

niedziela, 29 lipca 2012

Troszke zlosci i smuteczku, ale ...

Witam :-* Mam dla Was Kochani zle wiesci cos znow sie psuje. A mh tego nie chcemy. Pytam sie czym to jest spowodowane... Ale ja juz rozgryzlam ta zagadke. Wszyscy sie mnie czepiaja i truja mi zle rzeczy o zwiazjach. To jest bie fair. Nie chce by tak robili. Ja juz mam metlik w glowie. Nie wiem co sie dzieje ze wszyscy mi dogaduja, doradzaja zle i ciagle cos mieszaja. Czasami nadazaja sie chwile totalnego zalamania. Wtedy juz nic dla mnie nie jest pewne. Ciezko mi tak otwarcie na blogu pisac o tym, bo to dosc osobiste wiec nie bede znac waszej opini chyba, ze mi cos rozsadnego doradzicie. Ale.w.sumie to nie chce zeby tak bylo zeby si psulo a z drugiej strony mam zle mysli... Bylam na imprezie.na ktorej nie mialam byc. Pan M. sie martwil.k mnie, ale co ja takiego zrobilam. Kilka piw, taniec ze znajomymi to nie grzechy. Przynajmniej tak mysle, ale tak jak pisalam wczesniej nic jhz nie wiem... To wlasnie byly moje zle mysli, ktore objawialy sie tym ze panikowalam. Nie chce tego na szczescie juz sie wyrzeklam tego i to dlatego teraz mam lepszy humorek. To tez a w szczegolnosci to zasluga Mojego Pana M. Wiec Kochanie zrozum to z Cie bardzo kocham. Nigdy nie zostawie. Szczerze i trwale kochala. Namietnie calowala. Mocno psytulala. Pamietaj to wszystko. Patrzac w twe oczka moge powiedziec ze Kocham Cie Moj Mezulku Bylo nawet fajnie. Troche humorystycznie, ale.ciekawie. Pomijajac fakt, ze wyladowalam.w wodzie potem zostalam oblana piwem. Na szczescie szybko biegam i sie zemscilam.wiec jest dobrze. Nasempnie wrocial tak jakby nad ranem. Rano poklocilismy sie z Moim Misiem, ale moge soe przyznaf ze bylam nq niego potwornie zla. Dobrze, ze tak bylo ze wszystko sb wytlumaczylismy. Smutki odeszly. Mam nadzieje, ze to dobry znak. Juz jestem zmeczona jak na razie na dzis koncze postaram sie jutro napisac.
Dobranoc :-*

czwartek, 26 lipca 2012

Od tego wszystko sie zaczelo...

Hej, cmoki :-* Chyba jetescie zdziwieni, ze mam tak dobry humorek. Lub zapytacie sie dlaczego tak jest. Bo dzis szczesliwy dzien. Od tego dnia wszystko sie zaczelo.16 lat temu przyszla na swiat taka wspaniala i kochana mala dziewcynka. Spotkala swojego rycerza. Zostala pokochana i bedzie zyc dlugo i szczesliwie. Ksiezniczka i rycerz beda sie kochac az do smierci :-* Tak baldzio, baldzio. I.nie wazne jak dlugo beda zyc ich historia sie nigdy nie skonczy. Nikt o nich nie zapomni. Ksiezniczka byla bardzo zadziorna, zabawowa i milusia. Ksiaze zas byl waleczny, wrazliwy i kochajacy. Karty tej bajki zapisuje dzien po dniu, a wy to czytacie. A tak wracajac do urodzin to tak dzis tylko ciagle wszyscy o prezentach i wszyscy chca naprawiac mi nastroj zepsuty przez ojca. Tu mama sie pyta o prezenty, potem babcia, brat, kuzynka. I tak w kolko. Ale nie moge zapomniec o najwazniejszej osobie w moim zyciu. O moim ksieciu z bajki. To on jest najwiekszum prezentem jaki dostalam od zycia. Wczoraj nie bylam w humorze, dzis chwilami tez i wiecie kto to naprawial. Moj Jedyny Kochany Maz. Aha i Tylko Moj :-* Dzis szykowal dla mnie prezenty, bo 1.08 sie widzimy i fak przez trzy dni potem wyjezdzam i potem on. Ale i tak nic nie zepsuje naszej bajki. Nikt nie zniszczy wiary Panstwa M. I tymi slowami koncze dzisiejszego posta. Aha i dziekuje wszystkim za zyczenia. ;-)
Dobranoc :-*

wtorek, 24 lipca 2012

Smuteczki i troche normalnosci ...

Hej Kochani :-* Gdy chcialam zaczac pisac tego posta to przerwala mi moja kolezanka. Mowila pokaz, pokaz i przestalam pisac. Doszlo do tego, ze post idzie z opoznieniem i to az jednego dnia. To jest straszne. Zastanawiam sie czy zalozyc bloga modowego... W sumie to fajna sprawa, ale nie ma kto mi robic zdjec. Tak codziennie. Kolezanki odpadaja, a moje Kochanie tez nie za bardzo. Bo nie widujemy sie codziennie. No nic cos musze na to poradzic. Za niedlugo i tak jade na wakacje, wiec nie wiem czy tam bede mogla i byla w stanie dodawac cokolwiek, albo bede zapisywac w notatniku, a jak wroce to dodam. Ale na to jeszcze mamy czas. Dzis wstalam wyjatkowo wczesniej i cos zrobilam. A dokladnie to mialam tak jakby wycieczje rowerowa, bo musialam cos zalatwic. Zeszlo.mnie z tym ok 2,5h. Masakra. A teraz sobie dpoczywam. Wczoraj wieczorem znow zlapalam dola. Znow sie poplakalam, ale co ja mam robic gdy wszyscy maja mnie dosc. Wszyscy sie mnie czepiaja. Ciagle tylko na mnie narzekaja. Wiec ludzie co ja mam teraz zrobic. Pomocy... Wiem tylko tyle, ze najlepszym na obecna chwile bylaby ucieczka. Choc to tez zly pomysl. Wyzywac sie na sobie. Nie czuje sie az takiego bolu ale dlaczego ja mam cierpiec gdy komus cos ze mna nie pasuje. A moze tak hak wszyscy twierdza dostosuj sie do otoczenia. A wlasnie powiem, ze nie bo ja nie chce ranic Nas Mnie i Mojego Misiaczka. Che sie z nim spotykac. Nie pozwole by on cierpial i to tylko z.mojego powodu... Dobrze macie racje to, ze wczoraj panikowalam

niedziela, 22 lipca 2012

Czuje czułe ramiona Mojego Męża <3

Dzien dobry :-* Budzimy sie spiochy ;-) ja dzis mam swietny humorek :-D Wstalam rano przed 7. Pomimo, ze tego nie planowalam. Milo tak sie obudzic i miec usmiechbna twarzy. Ten usmiej zawdzieczam tylko Jednej Osobie, Mojemu Mezczyznie. W nocy zaczal opowiadac mi bajke na dobranoc, a potrm ja niestety zasnelam i nie mial sie jak dodzwonic :-[ Poszlam spac i wiecie jak sie czulam? Jakbym spala wtulona w ramiona Mego Ukochanego. Mowie Wam to wspaniale uczucie, ktore sprawia, ze jest tak milusio w serduszku :-* Czytajac tego bloga na pewno myslicie ona jest nienormalna, albo cos ma z glowa. Albo jeszcze jak mozna byc tak milym i wrazliwym jak ona. No coz... Juz po prostu taka jestem. I z tym mi jest dobrze. A nawet wspaniale. Uczynil to Moj Kochany Misio. Za jego sprawa sie zmienilam. Z wrednej, bawiacej sie facetami dziewczyny stalam sie inna, lepsza. Dzielima mnie wczesniej mala granica od robienia tego co sie chce do upadku w najgorsze uzaleznienia jakie sa. Tak, tak stad wlasnie sie wzial tytul, ktory zostal zmieniony. Jednak zostala jeszcze tu mala czastka mnie tej starej, tej zlej, dawnej. Znajomi, ukryte dragi, a nawet zapis strony tego bloga. Ale na szczescie to skonczone. Podobno nie kazdy potrafi tak sie zmienic. Ja to zrobilam za sprawa jednej osoby, ktora kocham i kiedys tak jak wdpomnialam Panstwo M. sie nie poddaja. Dalej sie tego stwierdzenia, postanowienia trzymam. Tak samo tego, ze kocham Moje Kochanie. Ze nigdy go nie zostawie i bedziemy zyc razem szczesliwie <3 A wracajac do wspomnien to wczoraj postanowilam.odpoczywac. W koncu mam wakacje i chce miec wolne. Wiec rozmawialam prawie caly czas z Panem M. Ale niestety musze sb przypomniec ten niemily fakt, ze Moj Mezczyzna jest na wakacjach wroci dopiero w niedziele. Jak wroci, ale po dlugich przemysleniach dochodze do wniosku, ze ma prawo odpoczywac. Ja mu tego nie zabraniam. Jednak nie moge powiedziec , zeby robil co chce. Bo ma zakaz na te zle rzeczy. A ja juz wracam i mowie ... Teraz musze sie ogarnac, poniewaz leze w lozku i zastanawiam sie co bedr robic. Musze byc gotowa na 10.30 bo ide znow do pracy. Aha i wlasnie obudzil sie Moj Maz, wiec koncze  i zycze milego dnia ;-)
XOXO :-*

Obawy i pomoc Mojego Misia :-*

Witam Was :-* Dzis nietety nie mam humorku. Jak myslicie kto mi go zepsul. Tak moj ojciec znow sie czepial nie daje mi spokoju. Wczoraj znow poklocilam sie z mama nikt nie rozumie mojego zycia to jest okropne i bez sensu ... Ale czasami przeciez musza mnie zrozumiec teraz sb jade i pisze do Was mam nadzieje, ze to za niedlugo minie. Ze w koncu zrozumieja co sie dzieje. Ze kocham Mojego Meza. Ze nigdy go nie opuszcze i to z nim chce spedzic reszte mojego tz naszego zycia. Wracajac do wieczora gdy bylo posprzatane myslalam, ze dadza mi chwile spokoju. A tu jeszcze zrob to zrob to. Tylko mnie to denerwuje. Wieczorem znowu przezylam kryzys i to przez moje paranoje. Balam sie zasnac, czulam, ze zle emocje do mnie wracaja tak szybko naplywaja... Dusilam sie w swoim pokoju. Gdzie sie nie popatrzylam tam ciagle mialam zle skojarznia i czeste obawy. No ale cos poradzic czasami psychika ludzka jest silniejsza od nas samych. Na szczescie mam Swojego Chlopaka, ktory jet tak kochany, ze mi pomogl to wszystko przetrwac. Pomogl mi to przezwyciezyc i sie uspokoic. Mowil do mnie tak czule i delikatnie. Nie balam sie. A tak prawdziwie i szczere mowiac ma do tego predyspozyje, by byc psychiatra, by ksztalcic sie w tym zawodzie. Jest badzo wrazliwy na czujes uczucia i potrafi je szybko odgonic. Dzieki niemu moja noc byla spokojna. Czulam sie jakbym byla wtulona w jego ramiona i jakby glaskal mnie swoimi dlonmi po wlosach. Czulam jego oddech. Bylam bezpieczna. Budzac sie rano mialam mile mysli. Bylam bardzo radosna i wiedzialam, ze czuwa przy mnie. Budzac sie ok. 6.30 nie widzialam co ze sb zrobic i pomyslalam, ze wybiore sie do kosciola. Moze to pomoze na moje obawy. No i teraz jade do domciu,  a potem do pracy. Zobaczymy jak dalej potoczy sie to wszytko. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze ;-) Milego dnia :-D
Buziaki :-*

sobota, 21 lipca 2012

Kregle party ;-)

Hej witam wszystkich :-*
Za bardzo nie wiem co napisac. Tyle sie dzialo. W czwartek z Panem M. wybralismy sie na pizze i spotkac soe tak po prostu i... Jak myslicie co bylo? Znowu zmstraszne komplikacje. Moj tata. Robil mi siare, okrzyczal mnie, ze znowu sie nie pytam jego o to czy moge wyjsc ze Swoim Chlopakiem sie spotkac... Bardzo mi bylo glupio. No ale nic... Ale niestety Pan M. widzial mnie jak sie poplakalam, nie chcialam tego, bo przy nikim nigdy nie placze. Trudno emocje nade mna gorowaly. Dobrze, ze Moje Kochanie jet takie wyrozumiale i kochane, wiec nie zloscil sie na mnie za zaistniala sytuacje, ktora defakto wyniknela z mojej winy. Ale wszystko dobrze sie skonczylo. Ojciec przestal sie mna interesowac tak jakby, ale bylo tak gdy go nir sluchalam ... Na szczescie teraz mam go z glowy. I bede czesciej i bardziej otwarcir spotykac sie z Moim Misiem :-* Nastepnego dnia, czyli wczoraj wybralismy sie na kregle z przyjacielem Pana M. i jego nowa dziewczyna. Bylo bardzo humorystycznie i zabawowo :-D wygralam w kregle i bylo bardzo fajnie. Moje Kochanie tez wygralo na koncu, bo juz mnie reka bolala. Ale najwazniejsza i tak byla dobra zabawa. Gdy skonczylismy grac w kregle to wybralismy sie na bilarda. Znowu ja i dziewczyna przyjaciela nie umialysmy grac wg w bilarda. Pod koniec szlo nam lepiej ale i tak potem Nasi Chlopcy nie grali tylko troszke sie wyglupiali i obgadywali ... A podobno faceci nie plotkuja ;-) W tym czasie ja znalazlam wspolny jezyk z Ewelina i tak jakos wyszlo, ze najwidocznie polubilysmy sie. Takze zrobilismy duzo zdjec, a z reguly sporo kompromitujacych ;-) Uwazam ten wypad za udany :-D Na pewno go za jakis czas powtorzymy i bedzietak samo swietnie jak wczoraj. Dzis niestwty czeka juz mnie zajecie, bo musze sprzatac najwarzniejsze jest to, ze ten czas umija mi Pan M. <3 Ide juz dalej do sprzatania... Mam nadzieje, ze szybko sie z tym uwine.
Buziaki :-*

środa, 18 lipca 2012

zdjecia i "prosze nie rozsmieszaj mnie, brzuch mnie juz boli"

Hejo ;)
Dzis mam dobry humorek. Mam nadzieje, ze Wy tez ^^ Niektore sprawy sie pokomplikowaly, ale bedzie dobrze. Mialam poznac rodzinke Mojego Męża, ale niestety nie wyszlo. Nie mam mu tego za zle :* W koncu nie moge sie na niego zloscic. Wiec dzis spedzilismy prawie caly dzien na rozmowach na skypie, jak nie tam to na tel. Ostatnio jakos pojechalismy do kina. Niby na film, ale plany lekko sie zmienily. Spedzilismy caly czas na rozmowie robieniu zdjec. Podobno mialam tyle pomyslów, a w dodatku baardzo podobaly sie one Mojemu Misiaczkowi, ze zrobilismy ok 200 zdjec, udanych zdjec ;* Pan M. nigdy nie pozwolil sie fotografowac, wie musialam go do tego przekonac. Udalo mi sie^^ Teraz jest bardzo chetny do robienia zdjec sobie, mnie, a najbardziej wspolnych ;) cieczy mnie to wszystko. Te nasze wspolne chwile, ktore nigdy nie chce, zeby sie konczyly. On jest Moim Wlasnym Odmianem Heroiny ;) Ciagle musze go kosztowac, bo inaczej czuje niedosyt. Brak Szczescia. Ale jak na razie mam dostarczany Ten Narkotyk w odpowiednich ilosciach. Choc przedawkowanie mi nigdy nie zagrozi ♥ Natsepnym razem widzielismy sie we wtorek. Pomimo zlej pogody przyjechal do mnie poszlismy nad zalew. Czulam sie jakbym spedzala ze Swoim Mezem wakacje nad pl morzem. Taki panuje klimat tam, ale to tez nie o klimat chodzi. Tylko o to gdy wialo tak mocno chcial mi ofiarowac swoja bluze. Na szczescie nie chcialam, zeby byl chory wiec wolalam sie wtulac w Niego. Odprawialismy psytulasy i slodki kissing. Nic Nas nie zatrzymalo, by cieszyc sie soba wzajemnie. z takich mniej przyjemnych rzeczy to ojciec do mnie mial jakies waty, ale po chwili wszystko wrocilo do normy.  Pan M. potrafi zmienic mi humorek o 180 stopni, oczywiscie pozytywnie. Rozmieszy mnie nawet jakbym byla w grobowym nastroju :* To jest jego dar zachowujemy sie jak zakochani w sb. przepraszam poprawka my jestesmy w sb zakochani, a nawet tak bardzi sie kochamy... ♥♥♥ Potem poszlismy do pizzerii... W zartach caly czas go poprawialam. To tak, a to tak, a to inaczej. To bylo slodkie. "Zjedz groszek, bo zobacz jaki jest samotny" :D Razem spedzilismy wspaniale dzien :* Jutro tez sie spotkamy, jak nic nie stanie Nam na drodze. Wspolnie walczymy, wspolnie trwamy w naszych postanowieniach marzeniach. Kocham Cie Panie M. ♥
Buziaki :*

sobota, 14 lipca 2012

Szybko, krotko i na temat ^^

Witam Was ponownie po jakims czasie, ale nie miejscie mi tego za zle po prostu czasu nie mama pisac. Pominmy fakt, ze sa wakacje bo prawie kazda wolna chwile poswiecam na wspolne spedzanie czasu z Moim Misiaczkiem. Dzis znow spotkalam sie z nim pomimo tak dlugiej przerwy. Nie widzielismy sie, az od wtorku to dla mnie bylo trudne, jeszcze tego dnia nie mialam za dobrrych kontaktow  z rodzicami, ale cos poradzic. Ojciec sie na mnie wydarl... Latwo mowic niektorym zeby sie nie przejmowac, ale ja mam takiego tate, ze jak sie zdenerwuje to ciezko mi wg cos powiedziec bo potrzebuje jakiejs otuchy ze strony Mojego Pana M. Jakiegos wsparcia. Te dni rozlaki bardzo zle przezylam. Na szczescie nie az tak zle bo postaralam sie by jakos mnie wspeiral, ale on zawsze mnie wspiera kazdym gestem ruchem i slowem, a najbardziej tym ze mnie az tak bardzo kocha ♥ Dzis spedzajac wspolnie ten dzien  pomimo malych komplikacji spotkalismy sie na 5h ale to i tak dla  nie bylo za malo ... Moglabym spedzac z nim kazda wolna chwile cale dnie tygodnie lata. Cale zycie. Kocham go i chce z nim spedzic cale zycie. Chce byc Pania M. juz tak formalnie ♥ Spedzony dzien na czulosciach i slodkosciach minal bardzo szybkoi wspaniale. Kocham cie i nigdy nie zostawie te slowa moge powtarzac Ci Misiaczku az po grob :*
Dzis moze i napisalam krotkiego posta, ale moze dlatego ze nie mam weny...
Przepraszam,z e nie mam zbyt duzo czasu, ale postaram sie to naprawic, a moze bede pisac krocej , ale czesciej ;) Jeszcze zobacze
Milego wieczorku
Buziaki :*

niedziela, 8 lipca 2012

Wakacje mijaja wakacjami,a my dalej ...

Hej Kochani :*
Jak mijaja Wam wakacje? Pracujecie? A moze leniuchujac spedzacie ten czas za granica. A moze gdzies u Nas ?
Ja wybralam prace i plazing za granica ^^ Po zakonczeniu roku wymyslilam sb, ze bede pracowac z wycinkami 2tyg. jadac na wakacje za granice :)
To tak ostatnio sporo sie dzialo ^^ Bardzo duzo czasu spedzam na spotkaniach z moim misiaczkiem ♥ Ktorego bardzo kocham. Dzis nie spotkalismy sie, ale to nic nie bylam zla na niego tylko cieszylam sie z tych wspolnych chwil. Ostatnio widzielismy sie w sobote. Po mojej pracy przyjechal. Poszlismy nad zalew uprawiac plazing, smazing i plywanie. Spedzalismyy wspaniale nasze wolne chwile, ktore zaowocowaly w dalsze checi spedzania wspolnie czasu. Tak samo doszlismy do wniosku,  ze moja przyjaciolka i przyjaciel Pana M. beda wspaniala para, ale nie tak swietna jak my ♥ Bardzo sie kochamy i nie przestaniemy tego robic :* Od jakiegos czasu napotkalam takie trudnosci w pracy. Tymi trudnosciami jest taka pewna falszywa osoba. Strasznie mnie denerwuje i doprowadza do szalu ... A tak samo niektore osoby z mojej starej szkoly ... Ale nie warto o takich nieprzyjemnych rzeczach pisac jak mozna napisac co zapowiada sie ciekawego i milego. Jutro bedzie wspaniale spedzony dzien z moim misiem i nikt i nic tego nie zmieni. Ale szzegoly jutro juz nie wiem co dzis wiecej napisac... Wakacje, wakacjami, amy sie jak kochalismy tak sie kochamy i kochac bedziemy . Dochodze do wniosku, ze z kazdym gestem zakochuje sie od nowa i tak coraz bardziej i bardziej
Milej nocki :)
Buziaki :*